piątek, 30 stycznia 2015
wtorek, 27 stycznia 2015
Potrzebujemy więcej człowieczeństwa...
Jesteś TWÒRCĄ świata! Z dumą patrz zawsze przed siebie!
Obdarzaj ludzi miłością, a miłość wypełni Twoje serce! Przestań tylko MARZYĆ –
zacznij wreszcie DZIAŁAĆ!
Masz pełne prawo do Sukcesu, Miłości, Energii i
Pieniędzy! Ignoruj krytykantów, cwaniaków, cyników i maruderów – otaczaj się
ludźmi światłymi, mądrymi, uczynnymi i patrzącymi przez pryzmat serca! Bardziej
niż kiedykolwiek przedtem, potrzebujemy dzisiaj CZŁOWIECZEŃSTWA, SZLACHETNOŚCI
I ŻYCZLIWOŚCI!
Pamiętaj, że nie jesteś sam! Witamy Cię w domu – Wayseer!
https://www.youtube.com/watch?v=hC54LLID9YA
Have a fun with your life and be happy!
sobota, 24 stycznia 2015
piątek, 23 stycznia 2015
czwartek, 22 stycznia 2015
BĄDŹ CIERPLIWY...
Podczas moich podróży poznaje wielu ludzi. Na Meetingi, Workshopy, czy Prelekcje poświęcone Wielkiemu Sekretowi Istnienia przychodzą przeważnie ludzie, którzy widzieli już film Rhondy Byrne „The Secret“, ale nie za bardzo wiedzą, JAK powinni zaczać… OD CZEGO powinni zaczać wykorzystywanie w praktyce zdobytej, dzięki Rhondzie, wiedzy.
Ludzie pełni
ufności, ale i sceptycy. Ludzie bardzo bogaci, ale też skromni i ubodzy. Ludzie różnych religii, różnego
światopogladu, różnych orientacji politycznych.
Wszystkich tych
ludzi łączy jedno – pragnienie korzystania w swoim życiu z ogromnej Mocy Prawa
Przyciągania.
Zawsze osobiście
boleję nad tym, gdy z różnych źródeł dochodzą do mnie wieści, że oto ta i ta
osoba, którą znałem, ten i ten człowiek – odeszli rozczarowani brakiem
namacalnych efektów ich działań z Prawem Przyciągania. To trochę
przygnębiające, gdy pamiętasz uśmiechnięte buzie, pełne wiary i animuszu, które
nagle widzisz pograżone w smutku i zwątpieniu, a nie raz nawet w złości…
Proś w ciszy i
skupieniu. Z czystym sercem i czystym umysłem. Proś i bądź zawsze pokorny.
Nigdy buńczuczny i szorstki!
Proś pokornie w
WIELKIEJ wierze i zaufaniu, że Twoje prośby już się urzeczywistniają dla Ciebie
i... bądź cierpliwy.
wtorek, 20 stycznia 2015
Skąd ta nazwa: DROGA? Cóż to znaczy?...
Przepraszam wielu moich Znajomych, że nie zrobiłem tego
na początku i nie wyjaśniłem, cóż to jest takiego ta „Droga”, o której wciąż
piszę i do której wciąż nawiązuję. Kiedy w listopadzie 2014 zostałem
Strażnikiem Płomienia i podjąłem się misji, którą mi, jako Wayseer (Widzący
Drogę), przydzielono, wyszedłem z
założenia, że ludzie dobrej woli, którzy się do mnie zgłoszą lub sam ich
odnajdę, będą wiedzieli, co oznacza: „Droga”. Myliłem się. Mój błąd, za który
przepraszam...
Cóż to takiego, ta: „Droga”? Skąd się wzięła ta nazwa i
co oznacza???...
Już wam wyjaśniam:
na przestrzeni tysiącleci ludzie na setki, a nawet
tysiące sposobów nazywali i oznaczali rzeczy, bóstwa, bogów, siły natury,
itd..., które czcili i w które wierzyli. Jak historia pokazuje, bardzo często
już samo nazewnictwo jednego i tego samego bóstwa potrafiło wywoływać między
ludźmi waśnie, spory, a nawet wojny. Ta sama rzecz, te same bóstwo lecz inaczej
nazwane – było dla ludzi (i jest niestety nadal!) „kością niezgody”. Nie muszę
chyba pisać ilu niewinnych, na przestrzeni tysiącleci, oddało swoje życie
broniąc często tylko NAZWY swojego bóstwa. Nie chcę się dzisiaj rozpisywać na ten
temat. Wierzeniom, które powstawały i powstają nadal na świecie. Temu tematowi
poświęciłem osoby odcinek mojego cyklu: „Success Love Energy Money” – Religia,
który niebawem się ukarze. Jednym słowem reasumując: tylko w obecnych czasach
istnieją na świecie tysiące przeróżnych religi i wierzeń, że o całkiem pokaźnej
ilości istniejących sekt już nie wspomnę...
„Droga” – to nazwa uniwersalna. Chcemy (Wayseers) respektować
i respektujemy wierzenia wszystkich ludzi. Niezależnie od tego, w CO lub w KOGO
wierzą. Naszym największym dobrem jest bowiem wolność człowieka, dlatego we
wszystkim co robimy, w pierwszym rzędzie respektujemy WOLNOŚĆ! Największy
przywilej każdego człowieka i największe jego Prawo! Nigdy nikogo do niczego
nie zmuszamy – więcej nawet – nigdy nikogo nie staramy się do czegoś tam
przekonywać. Każdemu zawsze zostawiamy wolny i NICZYM nie skrępowany wybór.
Powróćmy jednak do tematu: już w naszym Manifeście
(znajdziesz go na mojej Osi Czasu) wyraźnie piszemy, że DROGĄ nazywamy
naturalny porządek rzeczy, odwieczne podłoże Kosmosu, prowadzące bieg czasu i
przestrzeni. „Droga” nazywana jest przez niektórych: Wolą Stwórcy, Duchem
Świętym, Źródłem, Ukrytym Porządkiem, Wsteczną Entropią, Siłą Życiową. Naukowcy
nazywają ją: Zunifikowanym Polem, filozofowie: Uniwersalną Świadomością, a
ludzie religijni: Bogiem.
Pozwólcie, że zacytuję słowa Jamesa Arthura Ray, który
nie tylko poznał Drogę, ale wykorzystuje wszelkie dobrodziejstwa płynące z
nierozerwalnie z Nią związanym podstawowym Prawem Wszechświata – Prawem
Przyciągania: „Większość ludzi określa samych siebie poprzez swoje skończone i
ograniczone ciało, ale nie jest ograniczonym ciałem. Nawet pod mikroskopem
jesteś polem energii. Oto, co wiemy o energii: Co tworzy świat? – pytasz fizyka
kwantowego. On zaś odpowiada: Energia! Prosisz, by ją opisał: Okey, nigdy nie
można jej stworzyć ani zniszczyć, zawsze była i zawsze jest, wszystko, co
kiedykolwiek istniało, istnieje, przybiera formę poprzez formę i z formy.
Pytasz teologa: Co stworzyło Wszechświat? On zaś odpowie: Bóg! Prosisz, by
opisał Boga: Zawsze był i zawsze jest, nigdy nie może być stworzony ani
zniszczony; to co zawsze było, zawsze będzie, zawsze przybiera formę poprzez
formę i z formy... Widzicie? To ten sam opis, inna jest tylko terminologia. A
więc jeśli uważasz, że jesteś jedynie obdarzonym zdolnością ruchu „kawałkiem
mięsa”, to pomyśl jeszcze raz. Jesteś istotą duchową! Jesteś polem energii,
działającym na większym polu energii” To tyle J.A. Ray...
Słowem: DROGA to nazwa uniwersalna oznaczająca Energię –
stwórczą, wszechobecną, niezniszczalną. Obojętnie jak przez ludzi nazywaną...
Przekazujemy wszystkim ludziom dobrej woli nie tylko naszą
wiedzę na temat Drogi. Idziemy znacznie dalej! Zgodnie z SIEDMIOMA
UNIWERSALNYMI PRAWAMI WSZECHŚWIATA (patrz: Kybalion, Pisma Wendyjskie): 1)
Prawem Mentalizmu, 2) Prawem Powiązania, 3) Prawem Wibracji, 4) Prawem
Przyczyny i Skutku, 5) Prawem Dwoistości, 6) Prawem Rytmu oraz 7) Prawem Płci –
uczymy korzystania z dobrodziejstw płynących do nas niewyczerpywalną rzeką
PRAWA PRZYCIĄGANIA.
Dokładnie wyjaśnię te Prawa w przygotowanym już odcinku cyklu:
Success Love Energy Money, pt.: „Human Energy” – Ludzka Energia.
Przybyliśmy, Strażnicy Płomienia, z przyszłości, ponieważ
większość ludzi nie odczuwa Drogi bezpośrednio i nie wie, jak może we właściwy
sposób korzystać z potęgi własnych umysłów, z Prawa Przyciągania. Ich wiedza na
te tematy jest niestety znikoma lub żadna. Wiemy, że obecne Systemy panujące na
świecie ulegną zmianie. Wiemy, że przyszłość jest przyjazna i dobra, ale wiele
ludzi będzie musiało „nauczyć się” przyszłości... Pomagamy im w tym.
Dlaczego chcemy ratować ludzi dobrej woli przed obecnie panującym
na świecie Systemem? Ponieważ jest on zły. Na świecie produkuje się tyle
żywności, że z powodzeniem wystarczyłoby jej dla wszystkich. Mimo to co roku
miliony ludzi umierają z głodu... Wciąż ukrywane są przed ludźmi Wielkie
Tajemnice Istnienia. Odsłaniamy je i głośno o nich mówimy! Najlepszy przykład z
ostatnich kilku lat: wiele milionów, jak już nie miliardów ludzi na świecie
dowiedziało się o istnieniu Prawa Przyciągania. Rozejrzyj się uważnie i
obiektywnie dookoła: ilu ludzi, znających to Prawo, potrafi TAK NAPRAWDĘ, na
codzień z niego korzystać???... Zapewniam Cię – niewielu!
Systematycznie jesteśmy szczuci i napuszczani jedni na
drugich: chrześcianie na muzułmanów; muzułmanie na chrześcian; rowerzyści na
kierowców samochodów; biali na czarnych; czarni na białych; „cywilizowani” na
„dzikusów z azji”; arabowie na żydów; żydzi na całą resztę świata; pracujący na
„zbytecznych” emerytów; biedni na bogatych; europejczycy na afrykańczyków...
Przykłady możnaby jeszcze mnożyć...
Nieustannie jesteśmy straszeni: kryzysem światowym,
terroryzmem, inflacją, upadłością bankowości i systemów finansowych, zmianami
klimatycznymi, rasizmem, brakiem ropy naftowej, wody, żywności, energii...
Bzdury! Mamy więcej do dyspozycji, niż potrafimy sami wykorzystać!
Na każdym kroku jesteśmy kontrolowani, monitorowani i
programowani. Począwszy od przedszkola, poprzez szkolnictwo, edukację, finanse,
pracę zawodową. Nikt nie uczy Miłości! Żadna szkoła, żaden system, żadne
instytucje rządowe. Nasze najczystrze i najwznioślejsze uczucie, wyróżniające
nas ludzi we Wszechświecie – zdaje się być niedostrzegane. Jakby nie istniało!
A przecież wszystko co dobre, jest właśnie na nim zbudowane!
ZWYCIĘŻYMY MIŁOŚCIĄ! WE WIN WITH LOVE! To hasło naszych
sztandarów!
Myślę, że na dzisiaj wystarczy... Przekazałem wam wiele
informacji. Każdy z was ma niczym nieskrępowane prawo wyboru: zostać Wayseer,
pogłębiać dalej swoją wiedzę i swobodnie dokonywać wyborów lub dalej podążać swoją
suwerenną ścieżką. Każdą z waszych decyzji, ja osobiście już uszanowałem...
Have a fun with your life and be happy!
The Keeper of the Flame
sobota, 17 stycznia 2015
Wystarczy! STOP!
Media to SKUTEK – a my to PRZYCZYNA! Prosze zauwazcie sami i SAMI DLA
SIEBIE wyciagnijcie wnioski. Pozwolcie, ze zwroce wam tylko na cos uwage –
wcale nie proszac, abyscie zgadzali sie z ta teza. Powtorze raz jeszcze: media
to skutek – a my to przyczyna! Dlaczego nie ogladam wiadomosci w TV? Nie
dlatego, ze nie mam telewizora... Dlaczego nie czytam gazet? Nie dlatego, ze
nie stac mnie na ich kupno... Wylaczam radio, kiedy nadawane sa wiadomosci –
wylacznie dlatego postepuje w taki sposob, poniewaz pewnego dnia stwierdzilem,
ze wszystkie media nadaja w 80 – 90% wylacznie ZLE wiadomosci, ktore – chcac
nie chcac – zakodowywane sa w mojej podswiadomosci i wywoluja u mnie negatywne
uczucia! Zapytasz: „Jakie?” – prosze bardzo: na przyklad: zle poglady na temat
okreslonych grup spolecznych; uczucie niezadowolenia wzgledem pewnych ludzi i
ich zachowan; strach przed brakiem czegos (ropy naftowej, jedzenia, swiezego
powietrza, itd...itp...) – slowem te wiadomosci kodowaly moje zachowania,
chociaz na poczatku zupelnie o tym nie wiedzialem, twierdzac, ze jak to?!... ja
przeciez potrafie filtrowac kazda informacje i wybierac dla siebie tylko te,
ktore sa mi potrzebne lub chce je po prostu miec. Nic bardziej mylnego!...
Kodujemy w podswiadomosci KAZDA wiadomosc i odzwierciedla sie pozniej ona w
naszych dzialaniach, w naszym zachowaniu
lub w naszych glosno wypowiadanych pogladach!
Wiele osob, ktore znaja mnie osobiscie, czesto powtarza: „Alez ja musze
miec dostep do informacji!” Jasne, ze musisz! Ale czy naprawde musisz byc ZALEWANY
informacjami???...
Prosze nie zrozumcie mnie tez opatrznie, ze winie mass-media (TV, prase,
radio, internet) za to, ze „karmia” nas przewaznie zlymi informacjami. Nic
mylniejszego! To MY i nasze MYSLI sprawiamy, jakiego rodzaju informacje sa nam
przez mass-media przekazywane! Zauwazcie prosze: kiedy gdzies na swiecie stanie
sie wielki dramat, ktos kogos zamorduje; trzesienie ziemi pogrzebie setki,
tysiace ludzi; spadnie i rozbije sie samolot; terrorysci zmasakruja bezbronnych
ludzi – ogladalnosc TV drastycznie wzrasta! Sprzedaz gazet jest dwu-
trzykrotnie wyzsza niz normalnie. Wszedzie slychac puszczone radioodbiorniki i
widac siedzacych przy nich ludzi. Wniosek – mass-media „serwuja” nam wiecej
negatywnych wiadomosci, poniewaz to MY tego chcemy. Jako globalne spoleczenstwo
przekazujemy mass-mediom nasze mysli (czyli czysta energie!), mass-media
otrzymuja od nas sygnal i „zadawalaja” nasze potrzeby. To MY mowimy, ze tego
wlasnie pragniemy i tego wlasnie chcemy! Mamy w tym wypadku do czynienia z
KLASYCZNYM PRZYPADKIEM PRAWA PRZYCIAGANIA!
Mass-media zmienia temat, kiedy wiekszosc z nas skupi sie (zacznie myslec!)
na np. skandalizujacej parze dwojga mlodych ludzi, wygrywajacych jakis show
tylko dlatego, ze oto nagle rozebrali sie do „rosolu” przed kamerami i na
dodatek jeszcze wypowiedzieli skandalizujace slowa. Moge sie z kazdym z was
zalozyc, ze nazajutrz ani jedna gazeta nie napisze na pierwszej stronie o
masakrze bezbronnej ludnosci w jakims tam kraju, tylko wlasnie zdjecia i teksty
owych mlodych ludzi zaleja wszystkie pierwsze strony gazet!
Dostajemy wiecej tego, o czym myslimy – to przeciez tak proste, jak
przyslowiowa „budowa gwozdzia”... ;)
A teraz kazdemu z osobna daje ten temat do przemyslenia... have a nice day
and be happy!
The Keeper of the Flame
czwartek, 15 stycznia 2015
KRWIOPIJCY
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych – jeden z
najdonoślejszych dokumentów ludzkości, w jednym ze swoich zapisów mówi: „Doświadczenie
wykazało, że ludzie wolą raczej ścierpieć wszelakie zło, które jest do
zniesienia, niż wyprostować swoje ścieżki przez usunięcie form, do których
przywykli”. To tyle słowem wstępu, do tego, co chcę i powinienem wam dzisiaj
przekazać.
Dzięki Jarkowi Przybyłowicz, mogę przekazać wam to
przesłanie w języku polskim. Dziękuję Ci Jarku. Wykonałeś wspaniałą pracę!
Wiele osób dziwi się i pyta: „Kim jesteś?” „Dlaczego
Strażnik Płomienia?” „Masz jakąś misję do przekazania?” „Jak mamy rozumieć, że
jesteś z przyszłości?”...
Pozwólcie, że powoli, bardzo powoli będę przygotowywał wszystkich
ludzi dobrej woli do PRZYSZŁOŚCI.
Przyszłość jest bowiem piękna. Ale nie wszyscy są do niej przygotowani...
Musicie się jej nauczyć. Ale będę wam pokazywał, jak najprostrzą Drogą
zdobędziecie to, o czym tylko garstka ośmiela się śnić! To dopiero początek...
Chociaż moment nadejścia zmiany jest już blisko, nie martwcie się – ludzie dobrej
woli zdążą na czas się przygotować.
Moją misją jest pokazanie DROGI, różnie nazywanej przez
różnych ludzi. Niektórzy nazywają Drogą: Wszechświat, Boga, Uniwersalny Umysł.
Naukowcy nazywają Drogę: Zunifikowanym Polem. Filozofowie: Uniwersalną Świadomością.
My, Wayseer’s, Widzący Drogę i Strażnicy Płomienia, nazywamy „TO” po prostu –
Drogą... Kiedyś powiem ci więcej na ten temat.
Jeżeli uda mi się uratować choćby jednego jedynego
człowieka dobrej woli – będę uważał moją misję za spełnioną. Możesz, jeśli
zechcesz, pomóc mi w odnajdywaniu tych ludzi i wskazaniu im Drogi.
Nie przejmuj się cwaniakami, szydercami, kpiarzami, ludźmi
bez honoru i taktu. Oni są tylko plugawym odbiciem „lustra złośliwości”, które
przemija tak szybko, jak szybko się pokazało. Twoją bronią niech nie będą
karabiny, armaty, czy czołgi. My walczymy MIŁOŚCIĄ, ponieważ oni, nie mogą nam
jej zabić ani zniszczyć.
Nie obawiaj się śmiechu i szyderstw, kiedy będziesz
szukał ludzi dobrej woli. Masz najpotężniejszą we Wszechświecie broń do
dyspozycji: swoją Miłość i swój Rozum. Moi najwięksi Mentorzy przekazali mi
największą tajemnicę ludzkości: sposoby korzystania
z dobrodziejstw Prawa Przyciągania. Nauczę was tego, ludzi dobrej woli.
Posłuchaj proszę słów człowieka, który nie zawahał się
nazwać siebie: Powstańcem: Garreta LoPorto.
Jeśli gotów jesteś, aby powstać, to powstaniesz! Cała siła,
której potrzebujesz, znajduje się w twoich rękach.
Teraz rozejrzyj się wokół siebie...
Nasze systemy finansowe zostały przejęte przez generacje
złodziei.
Podczas, gdy ty pracujesz coraz to ciężej i ciężej, za
coraz to mniej i mniej – to Gra ta została spreparowana przeciwko tobie.
Oni zmieniają nas wszystkich w wirtualnych niewolników.
Grabieżcy w sercu naszego systemu finansowego manipulują cenami naszych
najbardziej wartościowych surowców: żywnością, wodą, energią, złotem. I nawet
wartość samego złota jest zabierana przez wysokich rangą opryszków w
gigantycznym spisku niepowstrzymanej korupcji.
Ludzie! Oni każdego roku okradają miliardy ludzi na
biliony dolarów!
Nie ma konieczności
wprowadzania żadnych programów oszczędnościowych!
Nie ma konieczności cierpienia
z powodu biedy!
Nie ma konieczności ubóstwa!
Jesteśmy wyłącznie ofiarami
grabieży o niewyobrażalnej skali.
Byliśmy karmieni kłamstwami, które są ogromne i uciskają
całą ludzkość.
A prawda jest taka – jest więcej niż wystarczająco. DLA
NAS WSZYSTKICH!
Przed 60-ciu laty produktywność wzrastała tak szybko, że
oni sami przepowiadali, że dzisiaj będą mogły żyć komfortowo całe rodziny, z
dochodu jednego tylko żywiciela, który pracował będzie tylko 10 godzin
tygodniowo!
Oni zastanawiali się, co my będziemy robić z tym całym
wolnym czasem?
Co stało się z tym marzeniem?...
Okazało się, że oni mieli rację.
To co wtedy zajmowało cały tydzień pracy, dziś mogłoby
być wykonane w czasie zaledwie 10 godzin pracy. Posiadamy technologie, które
tysiąckrotnie zwiększają naszą wydajność i potrafią połączyć nas na takie
sposoby, które dawniej były nie do wyobrażenia.
Jesteśmy 100 razy bogatsi, niż w czasach rozkwitu w
latach 50-tych.
Dobrobyt...
W samych tylko USA – mamy 70 bilionów dolarów. Gdyby je
podzielić wypadałoby po ponad 200.000,- dolarów na każdego mężczyznę, na każdą
kobietę i na każde dziecko!
Jedynym powodem dlaczego nie doświadczamy tego dobrobytu,
jest fakt, że jest on wysysany przez skorumpowaną klasę kryminalistów.
Oni dokonują grabieży za pomocą gigantycznych koncernów –
podnosząc ceny i redukując zarobki kradną owoce naszej produktywności! I tam
gdzie powinne rodziny prosperować dzięki tylko jednemu zarabiającemu, dziś
pracuje obydwoje rodziców, wykazując się ośmiokrotnie wyższą produktywnością,
tylko po to, aby związać koniec z końcem!
Oni kontrolują media i wykorzystują główne społeczne punkty
sporne po to – by nas dzielić!
Straszą nas upadkiem wielkich banków, ale gdyby one
rzeczywiście upadły, uzyskalibyśmy w ten sposób ośmiokrotność naszych dochodów
z powrotem, które pożerane są przez nie każdego dnia!
Nie dajcie się tym oszustom, którzy was wykorzystują,
zniewalają i kradną wasze życia! Którzy wam mówią co macie czynić, myśleć i
czuć!
Zastąpmy ich skorumpowane systemy lepszymi systemami, z
których profitował będzie każdy. Zarządajmy zwrotu owoców naszej produktywności!
Podzielmy się naszym dobrobytem.
Możemy zrobić to teraz.
Jesteśmy twórcami i jeżeli połączymy się razem – to mamy
siłę, by stworzyć każdą przyszłość, jaką tylko chcemy!
To dopiero początek... ale czas zmian nadchodzi... be
connected... LET THERE BE LIGHT!
Have a fun with your life and
be happy!
The Keeper of the Flame
wtorek, 13 stycznia 2015
BĄDŹ WDZIĘCZNY ZA TO, CZYM JUŻ ZOSTALEŚ OBDAROWANY
Chciałbym, abyś
począwszy od DZISIAJ dziękował i był NAPRAWDĘ wdzięczny za to, co już posiadasz.
Nie jeden zapewne
zaraz krzyknie:
„Ledwo wiążę
koniec z końcem i jeszcze mam za to dziękować???”
„Jestem inwalidą.
Nie umię chodzić i ja mam być za to wdzięczny???”
„Moja
najukochańsza, sześcioletnia córeczka umarła na raka. Za co mam być
wdzięczna???”
„Od lat jestem samotną kobietą. Ta samotność i brak miłości – wykańczają mnie. Za co tu być wdzięczną???”
„Od lat jestem samotną kobietą. Ta samotność i brak miłości – wykańczają mnie. Za co tu być wdzięczną???”
„Mój mąż jest
alkoholikiem. Moje życie to piekło. Ja mam być jeszcze wdzięczna???”
„Jestem zadłużony
po uszy. Charujemy z żoną po 12 godzin dziennie, aby spłacać bank. Za to mam
być wdzięczny???”
„Moje dzieci
zostawiły mnie samą i schorowaną pomimo, że poświęciłam im całe swoje życie. Za
co tu dziękować???”
„W wypadku
zginęła moja ukochana żona i dzieci. I ja mam być jeszcze wdzięczny???”
TAK! Ponieważ
wierzę, że jak się dłużej UCZCIWIE sam przed sobą zastanowisz, to przyznasz mi
racje, że często zapominamy być wdzięczni za to, czym do tej pory zostaliśmy obdarowani.
Zapominamy o fakcie, że na świecie żyją miliony ludzi, których stan posiadania (nie
tylko dóbr materialnych!) – w porównaniu z naszym – jest po prostu
katastrofalny.
BĄDŹ WDZIĘCZNY!
To jedno z fundamentalnych Praw Wielkiego Sekretu Istnienia. Wdzięczność bez granic.
Podziękowanie za wszystko, co w życiu już otrzymaliśmy.
Jeden z moich
Wielkich Nauczycieli powtarzał często:
“Podziękuj za
każdy drobiazg, który otrzymałeś. Obojętnie, czy był to miły gest nieznajomego
na ulicy, czy oszałamiająco wysoka suma pieniędzy, którą wygrałeś na loterii! Niech
uczucie wdzięczności codziennie wypełnia twoje serce. A jeśli twierdzisz, że
nie masz za co dziękować, oznacza to, że już nie żyjesz. Wybór należy do
ciebie...”
Wielu może
zapytać: „No tak, ale jak to właściwie powinienem robić?”.
Nic prostrzego – rób to swoimi słowami, które właśnie
przyszły ci do głowy. Nie wymyślaj górnolotnych zwrotów. W prostocie tkwi
piękno i siła.
Posłuchaj proszę krótkiej historii –
brałem kiedyś udział w seminarium zatytułowanym: “Wdzieczność – masz na nią
odwagę?”
Zapisałem się na
to seminarium, ponieważ już sam jego tytuł bardzo mnie zaintrygował. Czy mam
odwagę być wdzieczny?... W pewnej chwili, jeden z prelegentów oznajmił nam
wszystkim: mamy dwie minuty na zastanowienie się, za co jesteśmy w życiu wdzięczni?
Za co dziękujemy każdego dnia? Po 2 minutach prelegent przez kilkanaście minut
wywoływał różne osoby z sali i zadawał
to samo pytanie: „A ty za co chciałbyś tu i teraz podziękować?”
Wiesz co mnie
najbardziej zaskoczyło w odpowiedziach
uczestników seminarium? PROSTOTA I SZCZEROŚĆ ODPOWIEDZI!
Prostota i wprost
dziecinna szczerość, z jaką ludzie biorący udział w tym seminarium, jeden za drugim głośno dziękowali:
Dziękuję, że
mieszkam w kraju wolnym od wojny i wszelkich okrucieństw związanych z wojną.
Dziękuję, że mam
zdrowe płuca i bez problemów mogę oddychać.
Dziękuję z całego
serca za piękny weekend, który właśnie przeżyłem.
Dziękuję, że
dzisiejszego poranka mogłam założyć mój dres i adidasy, pójść pobiegać dookoła
jeziora i być świadkiem wschodzącego słońca.
Dziękuję, że
mogłem wczoraj “spotkać” w internecie znajomego, z którym od lat nie miałem żadnego
kontaktu.
Dziękuję za udane
party, które przeżyłam w sobotę, podczas którego poznałam miłych ludzi i mogłam
się wytańczyć za wszystkie czasy.
Dziękuję, za moje
wyniki z badania krwi. Są bez zarzutu.
Dziękuję, że
byłem kilka dni temu z dziećmi w cyrku i wszyscy świetnie się tam bawiliśmy.
Dziękuję, że
mogłem tutaj przyjechać.
Dziękuję za
wszystkie miłe listy, które często otrzymuję od moich czytelników.
Dziękuję za
sprawny samochód.
Dziękuję, że
potrafię się cieszyć z drobiazgów.
Dziękuję za to,
że codziennie mam powody dziękować.
Dziękuję za
wspaniały urlop, który spędziłem z całą rodziną.
Dziękuję za moją
wspaniałą rodzinę, dobrych przyjaciół i życzliwych sąsiadów.
Dziękuję za moje
miłe mieszkanko i poczucie bezpieczeństwa, które w nim odczuwam.
Dziękuję, że mam
zdrowe, mądre i śliczne dzieci.
Dziękuję, że
kocham i jestem kochana.
Dziękuję, że
codziennie mogę korzystać z czystej wody w moim mieszkaniu.
Dziękuję za każde
drzewo, każdy kwiatek, każdy wspaniały widok, który mogę podziwiać.
Dziękuję, że mam
dobrego szefa w pracy.
Dziękuję, że
skończyłem pozytywnie pracę, o której na poczatku myślałem, że nie dam rady jej
wykonać.
Dziękuję, że tu i
teraz żyję.
Dziękuję za to,
że widzę, słyszę, chodzę, jestem sprawny i zdrowy.
Dziękuję, że
nigdy nie zaznałem głodu i pragnienia.
Dziękuję za moich
wspaniałych rodziców.
Dziękuję, że
codziennie mogę położyć się wieczorem w ciepłym i suchym łóżku.
Dziękuję za
piękny weekend, który mogłam spędzić z moją córką.
Dziękuję, że mój
mąż ma zawsze ochotę mnie wysłuchać, kiedy tego potrzebuję.
Dziękuję, że byłem
wczoraj w teatrze.
Dziękuję, że
kupiłem motocykl moich marzeń.
Dziękuję, że mogę
bezpiecznie mieszkać.
Dziękuję za
nieoczekiwany napływ gotówki.
Dziękuję za to,
że potrafię czytać i pisać i dzięki temu mogę rozwijać swoje zainteresowania.
Dziękuję za
mojego wspaniałego męża.
Dziękuję za moją
wspaniałą żonę.
Dziękuję, że
zawsze znajduję powód do uśmiechu.
Dziękuję, że
jestem wolnym człowiekiem.
Dziękuję, że moja
praca przynosi mi, oprócz pieniędzy, wiele satysfakcji.
Dziękuję za
kupiony wczoraj telewizor.
Dziękuję…
Dziękuję… Dziękuję…
Już wiesz co mam
na myśli pisząc ci te przykłady? Wiesz o co mi chodzi?...
Każdy z nas –
KAŻDY – ma w swoim życiu wiele powodów, za które może być (powinien być)
wdzięczny. Każdy!
Przestańmy użalać
się nad sobą. Przestańmy wiecznie tylko narzekać. Jasne, że są dni, kiedy mamy
wszystkiego dosyć i najchętniej zaszylibyśmy się na krańcu świata. Ale niech takie
dni przestaną być naszą regułą! Właśnie o TO chodzi – aby takie złe dni były
wyjątkami w naszym życiu. Dziękujmy za to co już mamy, a Wszechświat (będący
taką samą energią, jak m.in. i my!) zacznie w przyspieszonym tempie realizować
nasze marzenia. Nasze myśli! I to nie jest żadna bajka z cyklu: „W krainie
tysiąca i jednej nocy”! A jeśli w to nie wierzysz, że WSZYSTKO jest wyłącznie
energią, którą zaczynamy zgłębiać i poznawać – to twój problem. I jeśli ci z
nim dobrze – wspaniale! Życzę sukcesów!
Wróćmy jednak
do tematu: sądzę, że teraz już wiesz, jak powinien wyglądać twój PIERWSZY KROK
do TWOJEGO SUKCESU! Szczera wdzięczność za to, co już posiadasz!
JAKIE TO WSZYSTKO
PROSTE, PRAWDA? I co najistotniejsze: FUNKCJONUJE!... Nikt nie wymaga od Ciebie
żadnych cudów, deklaracji, pieniędzy, czy innych formalności.
Ciesz się tym
wszystkim, co już posiadasz. Ciesz się każda chwilą, którą dane ci było przeżyć.
Dziękuj za każdy drobiazg, którym zostałeś obdarowany. Miej zawsze w sobie
uczucie radości i glębokiej wdzięczności za wszystko. A otrzymasz jeszcze więcej
rzeczy, które sprawiły ci radość... rzeczy, za które byleś szczerze wdzięczny.
Wszechświat jest
dobry i życzliwy. To Wszechświat stworzył życie i uwielbia je rozwijać. Pamiętaj
– Wszechświat ROZWIJA Życie, a nie je zabija! Fundamentalna zasada
Wszechświata!
Bądź Mu za
wszystko zawsze wdzięczny, a nieskończenie będzie cię obdarowywać.
Naprawdę jest to aż
takie trudne powtarzać sam do siebie: Dziękuję... Dziękuję... Dziękuję...
Pamiętaj –
wdzięczność to twój pierwszy, dziecinnie prosty krok do twojego (nie mojego!
czy faceta zza rogu!) sukcesu.
Krok po kroku będę
odsłaniał przed tobą całą DROGĘ. Drogę do Sukcesu, Drogę do Miłości, Drogę do
Energii, Drogę do Pieniędzy. Be connected... i bądź proszę cierpliwy...
Have a fun
with your life and be happy!
Mariusz Janus - The Keeper of the
Flame
niedziela, 11 stycznia 2015
sobota, 10 stycznia 2015
WYŚCIG SZCZURÓW
Wielu z was zapewne zna już tą teorię, ale z moich badań
i obserwacji wynika, że niestety ponad 95% ludzi, którzy zetknęli się w taki,
czy inny sposób z teorią „Wyścigu Szczurów”
bardzo szybko o niej zapomina i... powraca do „wyścigu”!
Dlatego wciąż i wciąż przypominam o tym „wyścigu”, bo
wierzę i wiem, że jeśli zdołam przez te swoje powtórki uratować z „wyścigu”
choć jednego jedynego człowieka, to moja misja będzie spełniona.
Nawet więc jeśli znasz już tą teorię lub jest ona dla
ciebie zupełnie nowa – posłuchaj:
rodzą się dzieci i po osiągnięciu odpowiedniego wieku idą
do szkoły. Rodzice z dumą obserwują dobre wyniki w nauczaniu, jakie osiąga ich
dziecko, które w końcu dostaje się na studia i kończy je z wyróżnieniem.
Następnie dziecko, a właściwie dorosła już osoba, postępuje tak, jakby
dosłownie ją zaprogramowano: szuka dla siebie etatu gwarantującego ciągłość
zatrudnienia i jak najlepsze zarobki lub rozpoczyna karierę dającą podobne
złudne poczucie bezpieczeństwa. Dziecko znajduje taką pracę – jest adwokatem,
notariuszem, ortopedą, urzędnikiem państwowym lub zawodowym żołnierzem. Ogólnie
mówiąc – zaczyna zarabiać pieniądze, pojawiają się karty kredytowe i
rozpoczynają się zakupy, o ile już nie rozpoczęły się o wiele wcześniej.
Posiadając pieniądze na przetrwonienie, dziecko udaje się
w te wszystkie miejsca, w których inne „dzieci” innych rodziców zabijają swój
czas. Młodzi ludzie spotykają się ze sobą, umawiają na randki, w końcu
większość z nich się pobiera. Dwa źródła dochodu są dla tych młodych ludzi
błogosławieństwem. Młodzi ludzie czują się bezpiecznie i szczęśliwie, mają
przed sobą drogę usłaną różami, świetlaną przyszłość i decydują się np. kupić
dom, nowy samochód, najnowszy telewizor, fundują sobie piękne wakacje. Złudny,
o czym oni nie wiedzą, pakiet szczęścia przybywa do nich na miejsce. Potrzeba
posiadania gotówki rośnie z dnia na dzień. Jest olbrzymia i kieruje życiem
młodych ludzi, chociaż w większości przypadków, ci ludzie zdają się nie
dostrzegać tego.
Szczęśliwi młodzi małżonkowie decydują, że ich kariery
zawodowe są w ich życiu bardzo ważne i zaczynają ciężej i dłużej pracować.
Stają się lepszymi pracownikami, jeszcze bardziej oddanymi pracy. Nawet
zaczynają się dokształcać, aby ich zarobki uległy zwiększeniu. Często też, aby
móc więcej zarabiać, decydują się na dodatkową pracę.
Ich dochody zaczynają wzrastać, ale jednocześnie wzrasta
stopa ich podatków oraz podatek od nieruchomości, na której stoi ich piękny
dom. Wzrasta ich składka na ubezpieczenie społeczne oraz wszystkie inne
związane z ich pracą podatki.
Młodzi ludzie otrzymują swoją „duuużą” pensję i nagle spostrzegają,
że ich pieniądze nagle gdzieś bezpowrotnie znikają – słowem: nie trafiają do
ich kieszeni!
Zaczynają przystępować do różnych funduszy
inwestycyjnych, a np. za żywność płacą w
super marketach kartami kredytowymi. Plastikowe pieniądze nie bolą, gdy się je
wydaje...
Kiedy ich dzieci osiągają wiek 5 – 6 lat, zaczynają
pojawiać się konieczności odkładania pieniędzy na naukę dla dzieci, ich szkoły
i studia. W tym też mniej więcej czasie, nasi bohaterowie zaczynają zwykle
odkładać pieniądze w celu zabezpieczenia sobie własnej starości.
Ta szczęśliwa para, w wieku przeciętnie około 35 lat
znalazła się w pułapce wyścigu szczurów, w której pozostanie z ogromnym
prawdopodobieństwem do końca swojego aktywnego życia zawodowego.
Ci niegdyś młodzi i beztroscy ludzie, będą swoje całe
życie pracowali dla właścicieli firm, które ich zatrudniły. Będą brali
dodatkowe etaty i ciężko pracowali kosztem swoich rodzin i nie raz swojego
zdrowia, aby spłacić swoje domy, samochody, karty kredytowe, wycieczki i coraz
to wyższe podatki.
I w takiej oto sytuacji radzą swoim dzieciom: „Ucz się
pilnie w szkole. Bądź dobrym uczniem, abyś w przyszłości dostał się na studia i
znalazł dobrą i pewną pracę”. Zdają się nie dostrzegać, pomimo swojego
wykształcenia, że większość ludzi zaoszczędziła na swój okres emerytalny bardzo
niewiele lub absolutnie nic, że placówki ubezpieczeń społecznych i instytucji
zasiłkowych we wszystkich tzw. rozwiniętych krajach stoją na krawędzi
bankructwa! I już wkrótce zmuszone będą oficjalnie ogłosić swoją upadłość!
Aktualnie to sztucznie utrzymywane przy życiu stwory pseudofinansowe.
Ale zostawmy narazie ten temat.
Wróćmy do naszego wyścigu szczurów.
Nie chcę w tym miejscu celowo wypowiadać swojego
komentarza. Uczynię to w jednym z odcinków serii, którą przygotowałem na
Youtube: SUCCESS LOVE ENERGY MONEY. Ty jednak podziel się proszę swoją opinią
na ten temat z innymi. Może to właśnie dzięki TOBIE i TWOIM słowom – ktoś,
gdzieś na świecie wyrwie się z „wyścigu”. Uratujesz kogoś...
Chciałbym, abyś pamiętał, że wyścig trwa tak długo, jak
długo my sami na to pozwolimy. Zastanów się proszę, czy w swoim kręgu rodziny i
znajomych, znasz kogoś kto wciąż i wciąż „gna” za pieniędzmi? Kto zadłużony
jest po same uszy i pracuje już na kilka etatów, aby tylko spłacić bank? Kto na
siłę namawia swoje dzieci, aby dobrze się uczyły, bo to im zapewni „świetlaną
przyszłość”?
Znasz takich ludzi???...
Subskrybuj:
Posty (Atom)